Translate

sobota, 18 lipca 2015

Rozdział XVIII

Trzy dni później


-Kochanie pospiesz się, za dwie godziny mamy samolot, a musimy jeszcze zdążyć na lotnisko.
- Cris nie pospieszaj mnie, bo się wtedy denerwuje.
Zeszłam na dół, grzebiąc w torebce czy wszystko mam przy sobie. Wyciągnęłam komórkę dostałam dwie wiadomości. Pierwsza od Isco: "Cześć siorka! Mam nadzieję, że wyjazd będzie udany w towarzystwie Crisa (a na pewno będzie :-D , jeśli nie chcesz zajść przedwczesną ciążę zakup jak najwięcej prezerwatyw). Pozdrów Crisa, bawcie się dobrze. Życzę udanych trzech dni i nocy wakacji. Wyśpij się dobrze w samolocie, bo w nocy on Ci nie da spać. Do zobaczenia, będę tęsknił ♥". Drugi SMS był od Pilar: " Kochana nie zapomnij kremu, wiesz ten co Ci poleciłam. Jeśli chodzi o Juniora to się dobrze z nami bawi. Jak co od czasu do czasu napisz, albo zadzwoń. I nie zapomnij mnie poinformować, gdzie ten Twój Romeo Cię zabrał. Będę tęsknić. I jeszcze raz Cię przepraszam za całą tą sytuację.Nie wiedziałam, że Irina to podstępna świnia. Bawcie się dobrze, buziaki". Mój brat to idiota, ale kochany. A jeśli chodzi o Pilar to jej na spokojnie wszystko wyjaśniłam. A od niej dowiedziałam się, że te wszystkie oszczerstwa na mój temat wiedziała od Iriny Shayk, a to zołza. Gdy wszystko sobie wyjaśniłyśmy, zaczełyśmy płakać i od razu padłyśmy sobie w ramiona. Gdy zobaczyli to nasi mężczyźni, wycofali się do innego pomieszczenia. Późnej Cris się pytał dlaczego ja z Pilar płakałyśmy, a ja rozpłakałam się i powiedziałam, że nic się nie stało. Beznadziejne hormony kobiece.
- Kotek masz pozdrowienia od Isco i Ramosów. Junior dobrze się bawi.
- Yhm, dzięki. Pozdrów ich. O mam pomysł wyślemy im zdjęcia z różnych miejsc.
Zaczerwieniłam się, bo przypomniałam sobie sms od mojego genialnego braciszka.
- Wsiadaj już.
Wsiadłam do samochodu, włączyłam radio leciała jakaś smętna piosenka o rozstaniu. Masakra, ja chcę coś wesołego, o miłości nawet nie musi być. Chociaż nie znam żadnej piosenki wesołej, bez wątku miłosnego.
- Dlaczego wyłączyłaś radio?
- Smętna piosenka o rozstaniu to nie dla mnie.
- I dla mnie też nie. Kocham Cię.
- Wiem o tym doskonale, ja również Cię kocham.

Co się dzieje w życiu Roberto i Iriny?


- Jesteś pewna, że to tutaj spędzą weekend?
- Tak, nie martw się.
- Pamiętasz plan?
- Oczywiście panie niegrzeczny, a to się Alba zdziwi. Już widzę jej zapłakaną buźke.
- Hehehehhe... będzie miała za swoje, mogła wybrać mnie, a nie tego frajera.
- Yhm... wybacz, ale obrażasz mojego faceta.
- To on będzie Twój?
- Oczywiście!
- Hehehehhe... podoba mi się to. Życzę wam dużo szczęścia.
- Dziękuję w imieniu własnym i mojego przyszłego męża Cristiano. Bym Cię zaprosiła na ślub, ale to będzie podejrzane. Chociaż, jakbyś był z Albą to zaproszenie masz gwarantowane.
- Nie dzięki, ona mnie nie kręci.
- Szkoda.
- Znieśmy toast.
Podnieśli lampki z winem, lekko je zderzając.
- Za nasz plan!
- I oczywiście za Twojego przyszłego męża, Irino.
- Dziękuję.

W samolocie

-Ciesze się, że będziemy tylko we dwoje. Chociaż Juniorka mi brakuje.
- Kochanie będzie tyle okazji, żeby nasz syn spędził z nami weekend.
- Cris?
- Tak?
- A nie martwi Cię to, że Junior może się na nas obrazić?
- Kochanie on się cieszył, że my we dwoje wyjeżdżamy.
Pocałowałam Crisa, podeszła do nas stewardessa.
- Dzień dobry, podać coś państwu?
- Kochanie czego byś się napiła?
- Soku pomarańczowego.
- Poproszę dwa razy sok pomarańczowy.
- Oczywiście. A coś do jedzenia?
- Kochanie?
- Nie, dziękuję.
- Narzeczona nic nie chcę,  ja poproszę owoce. Najlepiej mango, kiwi, truskawki.
- Oczywiście już się robi.
Stewardessa uśmiechnęła się do mojego faceta, a na mnie złowrogo spojrzała, tak aby Cris nie zobaczył. Jak ja nienawidzę takich ludzi, dwulicowych. Dobrze, że już poszła.
- Długa jest nasza trasa?
- Nie, może tylko godzinę będzie trwać.
- To gdzie my lecimy?
- Dowiesz się na miejscu słonko.
O przyszła znowu, ale ona ma sztuczny uśmiech. Zaraz, zaraz czy ona ust nie ma mocniej pomalowanych na czerwono i w ogóle widać jej cycki. Co za kobieta? Myśli, że usta wymalowała i odpieła sobie dwa guziki z bluzki to Cris to zauważy. Na początku bałam się, że tak, ale on w ogóle nie zwracał na nią uwagi, co mnie zdziwiło. Bo kobietka jest bardzo atrakcyjna.
- Dziękuję pani bardzo.
-Proszę bardzo. Jeśli będę jeszcze w czymś  potrzebna to jestem w pobliżu.
Że co??? "Jeśli będę jeszcze w czymś potrzebna", w czym może, na pewno nie w łóżku!!  Co ona sobie myśli, i jeszcze zalotnie się uśmiecha do Crisa.
- Pani już dziękujemy, może pani odejść.
Hahahha, ale ona ma minę. Chcę się z niej śmiać, ale śmieje się w swoich myślach. Dobrze jej palnełam, no i w końcu poszła od nas. Cris na mnie spojrzał, nie był wściekły lecz zakłopotany.
- Alba co to miało znaczyć?
- Stała i stała. I jeszcze ten głupi tekst.
- Który?
-"Jeśli będę jeszcze w czymś potrzebna".
- A co jest z nim nie tak?
- Szkoda, że nie widziałeś jej miny, jak to mówiła.
- A jaka była?
- Zapraszała Cię do łóżka.
- Co Ty mówisz? Zazdrosna jesteś?
- Kochanie przecież ja jestem kobietą, więc wiem o co jej chodziło. A jeśli chodzi Ci o drugie pytanie, to tak jestem o Ciebie cholernie zazdrosna.
- Moja zazdrośnica.
Położyłam swoją głowę na jego wysportowanym ramieniu. Niech się ta podróż wreszcie skończy.

Godzinę później

Hip hip Hura, nareszcie jesteśmy na miejscu. Ciesze się, że jestem już na świeżym powietrzu. Lekko jestem zmęczona, lecz Cris nie pozwoli mi iść teraz spać, ponieważ idziemy zwiedzić...
Ibize ;-)

《《《《《《《《《

Hej już nowy, a co mi tam :-D
Mi się osobiście ten rozdział podoba, nie wiem jak WAM??? A tak w ogóle, chcę was poinformować, że Neymar się za niedługo pojawi ;-)
Pozdrawiam ☆

Ps. Jeśli chodzi o Ikera, jest mi bardzo smutno że odszedł (nie z własnej woli) :'(
Iker i tak jesteś najlepszy
DZIĘKUJĘ CI :-D


4 komentarze:

  1. Hejo :) ale mnie zaskoczyłaś swoim komentarzem ;) nie spodziewałam się, że jeszcze do mnie zaglądasz. Bardzo dziękuję. Nadrobiłam również kolosalne zaległości w Twojej historii iii... wkurza mnie totalnie, że Irina i Roberto nie mogą dać sobie i im spokoju... kombinują i kombinują. Mama nadzieje, że nic im z tego nie wyjdzie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. wrzuciłam ostatni odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Irina i Roberto ten duet mnie nie co irytuje ... mam nadzieję , że ich plany nie wypalą a Cris i Alba spędzą cudowne chwile na Ibizie :D Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nowość :) Zapraszam http://takeabreath.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń