Translate

niedziela, 5 lipca 2015

Rozdział XVII

Siedzimy przy kominku, popijając pianki gorącą czekoladą. Jestem taka szczęśliwa,  kto by przypuszczał że będę w związku z Crisem. Mój kochanek był przytulony do synka. Wyglądali uroczo.
- Mamo, możesz ściągnąć ze mnie tatę?
- Już zasnął?? A to tata.
Poklepałam lekko Niedźwiedzia po ramieniu.
- Misiaczku obudź się, Junior się dusi przez Twój ciężar.
Wstał, rozciągnął się i poszedł po schodach do sypialni, mówiąc coś pod nosem, co miało znaczyć dobranoc.
- Ale tata jest zmęcony, chyba tez pójdę. Idzies ze mną?
-Tak, tylko wstawię kubki do zmywarki.
- Ok, pójdę z Tobą mamoooo...
- Mały niedźwiadek też jest już zmęczony?
- Tak, i to bardzo.
Wstawiłam kubki do zmywarki, wzięłam Juniora na ręce i pomaszerowałam do sypialni.
- Będę z wami spałłł....?
-Tak.
Położyłam go na środek łóżka, ściągnęłam szlafrok i położyłam się obok.
-Dobranoc mamusiu.
- Dobranoc Małpeczko.
Przytulił się do mnie, po chwili usłyszałam ciche sapanie. Popatrzałam na Juniora, a później na piłkarza, identycznie spali. Śmieszne, mały jest wypisz wymaluj podobny do ojca, to jeszcze podobnie śpi.



Nastał ranek

Przebudził mnie zapach świeżych bułeczk, lekko przetarłam oczy. Spojrzałam w górę, a nade mną stał kto jak nie inny, ale sam Cris. Uśmiechnął się do mnie.
- Witaj Słonko, wyspana?
- Hej Misiaczku, nie zabardzo.
- Jak to?
- Chcę mi się spać.
- Oooo nie, nie ma spania! Wstajemy szybko śniadanie na Ciebie czeka.
- Ale kotek, nie mam sił.
Odwróciłam się w stronę poduszki, ale po paru sekundach byłam przewieszona na ramieniu piłkarza.
- Aaaa... Puść mnie, Cris kurwa puść mnie!
- Coś powiedziała?
- Żebyś mnie puścił.
- Nie to.
-No nic innego nie mówiłam - zastanowiłam się jeszcze i byłam pewna, że nic takiego nie powiedziałam. Ale już mi się przypomniało, że przy nim nie mogę przeklinać, bo on tego nie lubi.
- Przepraszam skarbie, ale mam lęk wysokości.
- To już wiesz co powiedziałaś?
- Tak, i przepraszam. Postaram się być grzeczna, ale postaw mnie na ziemię. Ok.
Stałam już na ziemi, Cris skrzyżował ręce, wyglądało to komicznie. Wyglądał jak dziecko obrażone, które nie dostało lizaka. Ja również skrzyżowałam ręce, ale nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
- Co Cię bawi?
- Ty.
- A co ja takiego zrobiłem?
- Wyglądasz jak dziecko. Nie... pomyliłam się wyglądasz tak samo jak Twój syn.
Zerknął na mnie i od razu się uśmiechnął.
- Zobaczysz, że Junior dobrze potrafi mnie kopiować. Jak byłem małym chłopcem podobno tak samo się zachowywałem, wiem to od mamy.
- Będę się modliła żeby Junior nie szedł w Twoje ślady.
-Ja też się o to modlę.
I w śmiech...

Ranek u Ramosów

-Nic mi nie powiesz? Co się dzieje Pilar?
- Nic, nie chce z Tobą rozmawiać.
- Dlaczego?
-Zapytaj się jej.
- Kogo?
- Ty już wiesz kogo, tej całej Alby. Możesz tylko mi coś powiedzieć, ale to szczerze?!
- Słucham?
- Przespałeś się z nią?
Sergio zrobił takie oczy, na początku myślał, że Pilar żartuje, ale później się zorientował, że nie.
-Skąd Ci to przyszło do głowy?
- Widzę jak na nią patrzą inni mężczyźni.
- Ale ja nie jestem nimi.
- Ona jest młodsza ode mnie, tak samo jak Ty jesteś młodszy. Ona mogłaby być Twoją... księżniczką.
- Kochanie, ale ja już mam najpiękniejszą i najcudowniejszą księżniczkę.
- Kogo?!
- Ciebie głuptasie. Ja tylko Ciebie Kocham, i tylko Ciebie potrzebuje.
- Ale Sergio Ty jesteś o osiem lat ode mnie młodszy.
- No i co z tego. Tego nawet nie widać. Ty i tylko Ty jesteś moją księżniczką... yyyy nie Ty jesteś moją królową.
- Oooo kochanie, ale jesteś słodki. Przepraszam, przepraszam zachowałam się jak zazdrosna nastolatka.
- No widzisz i sama się przyznałaś.
- Do czego?
- Do tego, że zachowujesz się jak nastolatka. Gdy pierwszy raz Ciebie ujrzałem, pomyślałem że masz te dwadzieścia może dwadzieścia pięć lat.
- Tak, ale jak Ci powiedziałam ile mam lat, to Ty chciałeś się ze mną spotykać. I czułam się tak młodo przy Tobie, do teraz tak się czuje. I nie wiem czy powinnam tak się czuć.
- Oczywiście, że tak.
Pilar nic już nie umiała powiedzieć, ale była zdolna do najpiękniejszego pocałunku....


******

No i mamy kolejny odcinek, chciałam dłuższy, ale nie wytrzymałam musiałam dodać. Nie wiem czy wam się podoba no ale. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz