Translate

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział I


W końcu podróż się skończyła, jestem już przy drzwiach mojego nowego mieszkania. Pomału otwieram drzwi, wchodząc do pomieszczenia nie mogłam do wierzyć. Moje nowe mieszkanie było, jak z bajki, nie do opisania. Poszłam się odświeżyć, zajęło mi to z 15 minut. Wychodząc z mieszkania lekko się uszczypnęłam, bo myślałam że śnie.

(Pół godziny później)
Szłam bardzo pomału, wracając do mojego cudownego mieszkanka. Całą drogę myślałam, czy ogłoszenie jakie znalazłam w gazecie jest dalej aktualne. Bardzo chciałabym dostać tą pracę, opieka nad dzieckiem to nic trudnego, jak dla mnie. Dobrze że skończyłam studia pedagogiczne.

(Myślami Isco)
Znowu trener był na mnie zły, chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle. Jestem do kitu.
- Hej może byś uważał!- przede mną kucała, piękna młoda dziewczyna. Zbierała zakupy, które przeze mnie opuściła.
- Wybacz, byłem rozkojarzony. Może pomogę?- miała takie śliczne zaróżewione policzki.- dziewczyna anioł.
- Proszę?!- teraz to ja byłem cały czerwony. - Dziękuje, jesteś pierwszym facetem, który mi to mówi.
- Przepraszam, po prostu wymsknęło mi się- co ja w ogóle bredzę,  bardziej się wkopuje. Ona patrzy na mnie jak na zwykłego wariata. - może zaczniemy od nowa. Nazywam się Francisco Román Alarcón Suárez. Przyjaciele mówią mi w skrócie Isco, chociaż nie tylko oni, bo w pracy też. A Ty jak masz na imię?
- Bardzo mi miło Francisco- gdy usłyszałem, jak ona wypowiada moje imię, byłem w siódmym niebie. Nie znoszę swojego imienia.-Ja nazywam się Alba Martina Alarcón Gomez. A gdzie pracujesz? Pewnie jesteś modelem?!
-Co?! Co?! Po pierwsze nie jestem modelem, a po drugie nie zauważyłaś, że mamy te same nazwiska. A tak w ogóle to mnie nie poznajesz? Jestem w różnych gazetach, nawet w telewizji!
- A to jesteś jakimś aktorem czy muzykiem, albo tancerzem?! Skąd mam to wiedzieć, rzadko oglądam telewizję, a tym bardziej nie za bardzo czytam kolorowej prasy. Jest tam pełno plotek o różnych gwiazdeczkach.
- Tak jestem tancerzem. Tańczę z piłką, wraz z innymi kolesiami.
- A Ty jesteś piłkarzem! Oj przepraszam nie wiedziałam. Nie wyglądasz na takiego buraka, jak tamci, ale po Twoim przedstawieniu teraz, myślę że jesteś jak ten.. no jak mu szło.. uważany za boga seksu.
- Chodzi Ci może o Cristiano Ronaldo? Po pierwsze nie obrażaj mnie i go, a po drugie jest moim przyjacielem. Tak samo jak Sergio Ramos,  Fábio Coentrão, Iker Casillas- przerwała mi.
- A mnie to w ogóle nie interesuję. Kto jest Twoim przyjacielem, może być nim nawet Justin Bieber, i co mnie to?! A teraz pan wybaczy, ale muszę iść. Spieszę się!
-Proszę bardzo. Zapomnij, że mnie w ogóle poznałaś!
- Już to dawno zrobiłam panie idealny Isco. Do nie widzenia.
- Słyszę, że jeszcze pamiętasz mój skrót. Czyli Ci się ewidentnie podobam. Aha mam Cię, udawałaś tylko taką głupiutką.
- Co Ty bredzisz?! Jesteś głupszy niż prawo to przewidziało. Pewnie, że tak śnie o Tobie przez cały czas! Z choinki się urwałeś?!
- Ja, co?! Nie rozśmieszaj mnie. Wiem może nie wyglądam, jak Cristiano, ale wiem że dziewczyną też się podobam! Czyli, kiedy wspólna kawa?!-Co się ze mną dzieje, przecież nigdy taki arogancki nie byłem. To wina Cristiano, za długo z Nim przebywam.
- Halo?! Tu ziemia. To czyli rozumiem, że zapraszasz mnie na kawę. Dobrze przyjmuje zaprosimy, ale pod warunkiem, że zapomnimy o całej sytuacji! Zgoda?
- Tak zgoda. Przepraszam Cię Albo. To kiedy jesteś wolna, może dziś? Hmm..
- Dzisiaj, nie za bardzo jestem padnięta po podróży. A co powiesz na jutrzejszy dzień?
- Mi pasuje, ale tak o trzeciej, ponieważ mam trening o dziesiątej i będzie on trwał trzy i pół godziny. Rozumiesz później muszę się odświeżyć, bo nie pójdę cały zaśmierdziały.
- Okej! Mi też pasuje, w ogóle muszę coś załatwić. To gdzie jutro się spotykamy?
- W kawiarni "Czekoladowy raj ", jest to niedaleko, właśnie tego stadionu. Spójrz tam- pokazałem jej palec w miejsce, w którym znajduje się kawiarnia.- Zawsze chodzimy tam, po meczach. Nawet trener lubi sobie tam od czasu do czasu pójść.
- Tylko będziemy sami bez twoich ziomków?
Nie wiem dlaczego, zacząłem się śmiać, ona również.
- Tak przyjdę bez nich. Jesteś taka zabawna. To co rozchodzimy się?!
- Tak, już czas na mnie. Do zobaczenia.

(Myślami Alby)
Jest taki zabawny, a jaki przystojny nie co ten półgłówek Ronaldo, który jest zapatrzony w siebie. Pożegnałam się z Isco i wróciłam do domu. Poszłam się przemyć. Nie wiem kiedy, a było już ciemno, więc poszłam spać. Spałam, jak dziecko.

(Myślami Isco )
To chyba ta jedyna. Nikt z moich kolegów, nie może się dowiedzieć o Niej, a tym bardziej Ronaldo. Ona szybko wpadła by mu w oko. Dowiedzą się o Albie dopiero, gdy będziemy się ze sobą spotykać.
O ho, już tak ciemno. Idę spać, jutro trening, a później spotkanie z Aniołem.

---------------------------------------------
sypialnia Alby

 łazienka Alby
Salon+ kuchnia Alby

 
---------------------------------
Cześć wszystkim! ;-) Nie wiem, jak wypadło dzisiejsze dzieło, więc proszę Was o komentarze. Czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam Krycha ♥

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział :)) Widać, że Alba spodobała się Isco i na odwrót ;*
    Czekam na następny. Zapraszam do mnie i pozdrawiam : *

    OdpowiedzUsuń
  2. No no fajne fajne czekam na nn i dodaję do obserwowanych :***

    OdpowiedzUsuń